Moją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną w życiu na pewno będę pamiętał do końca mojego życia. Tuż po studiach, gdy nie miałem pomysłu gdzie szukać pracy po ekonomii stwierdziłem, że przez pewien czas warto zahaczyć się byle gdzie, byle mieć jakiś przychód i doświadczenie, które można wpisać w CV. Jakimś cudem trafiłem na ogłoszenie skierowane do osób chcących pracować w zawodzie magazyniera w Tarnowie, magazynier Tarnów. Pomyślałem – dlaczego nie? Każda praca jest dobra na początek. Co prawda, nie mogłem się pochwalić żadnymi szczególnymi umiejętnościami przydatnymi w pracy magazyniera, byłem jednak osobą zorganizowaną i bardzo dokładnie wykonywałem powierzone mi obowiązki.
Na rozmowę kwalifikacyjną poszedłem bez stresu, jednak miałem nadzieję, że uda mi się tak przedstawić swoją osobę, że komisja rekrutacyjna bez wahania powierzy mi stanowisko magazyniera. Rozmowa przebiegała bardzo przyjemnie, przynajmniej do pewnego momentu. W pewnym punkcie spotkania członek komisji zapytał mnie dlaczego osoba z wyższym wykształceniem oraz płynną znajomością języka angielskiego szuka pracy w magazynie. Podejrzewam, że użyty przeze mnie w argumentacji dobór słów nie do końca był trafiony, bowiem na twarzach komisji dostrzegłem pewne zdenerwowanie i zniecierpliwienie. Już wtedy wiedziałem, że nie mam szans na tą pracę.
Mimo, że rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko magazyniera nie poszła mi zbyt dobrze, to nauczyła mnie jednego – nie należy nie doceniać swojej wiedzy i swoich możliwości oraz trzeba zawsze szukać pracy powyżej, a nie poniżej swoich aspiracji i umiejętności.