Swój pierwszy dzień pracy w charakterze magazyniera w Rudzie Śląskiej pamiętam bardzo dobrze. To była moja pierwsza praca, dlatego obawiałem się, czy sobie poradzę i czy szefostwo będzie z mojej pracy zadowolone. Jak w większości hurtowni w Rudzie, magazynier Ruda Śląska, moja praca odbywała się na zmiany, a mój pierwszy dzień wypadał akurat w zmianę nocną. Uważam, że była to najlepsza pora na początek z możliwych. W nocy tempo pracy jest zawsze nieco mniejsze niż w dzień, dlatego miałem okazję nauczyć się wszystkiego po kolei. Dużą pomocą okazali się inni magazynierzy, którzy co chwila radzili mi jak robić to czy tamto, gdzie zawieźć daną porcję materiału oraz na kogo z menedżerów i kierowników szczególnie uważać. Już od pierwszej godziny pracy w magazynie poczułem się członkiem jednej wielkiej hurtownianej rodziny, która z otwartymi ramionami przygarnia każdego.
Dzięki chwilom spokoju na pierwszej nocnej zmianie udało mi się zapoznać z prawie wszystkimi pracownikami. Zdziwiło mnie, że w naszej hurtowni w roli magazynierów zatrudniane są także kobiety, jednak okazało się, że ich praca polega głównie na współpracy z nami – my dowozimy im duże paczki i kartony, a one zajmują się ich rozkładaniem na półkach. Podejrzewam, że niektóre z kobiet miały więcej siły niż co niektórzy magazynierzy – mężczyźni.
Do tej pory nocna zmiana jest moją ulubioną i gdy tylko mogę zamieniam się z innymi pracownikami, którzy wolą pracować w ciągu dnia. Noc to noc – jest spokój, cisza, czas na pomyślenie i czas na pracę.